Polski klient na instalację za kilkadziesiąt tysięcy złotych chce porozmawiać z wieloma doświadczonymi wykonawcami i poznać jak najwięcej pomysłów na temat możliwych rozwiązań. Klienci krążą więc po wielu firmach wywiadując się, co do pomysłów, a później zlecają ich wykonanie (jak już dostali je na tacy od najbardziej doświadczonych firm) firmie, która zaoferuje najniższą cenę. Nie komentuję tego, taka jest specyfika polskiego rynku, lecz też nie akceptuję. Nikt nie lubi przekazywać swojej wiedzy i doświadczenia za darmo, w dodatku w rezultacie wzmacniając niedoświadczoną konkurencję, która zaczynając oferuje niskie ceny.
Stąd w mojej firmie od kilku lat właściwie nie ma spotkań prezentacyjnych ani pokazywania możliwości, czy proponowania naszych pomysłów. Nie wynika to z braku szacunku do klienta, tylko z buntu przeciw wyżej opisanym praktykom. Moja firma jakiekolwiek propozycje, pomysły, prezentacje, rozmowy o szczegółach itd. zaczyna dopiero po podpisaniu umowy. To normalna i uczciwa praktyka np. u architektów, prawników, czy konsultantów – żaden z nich nie będzie proponował koncepcji przed umową.
Uważam, że jest to postawa, jaka powinna być standardem także wśród firm instalacyjnych, jednak niestety chyba tylko moja firma może sobie na to pozwolić, więc jest to w Polsce nienormalne. Ubolewam nad niską kulturą biznesową firm instalacyjnych, które z jednej strony, właśnie odkrywają swoje pomysły bez pewności zarobku, a z drugiej później muszą „kombinować” jak wyjść na swoje. Sądzę, ze wynika to z dwóch powodów – dużej konkurencji na rynku budowlanym, gdzie klient często wybiera jak najtaniej, oraz z faktu, że firmy budowlane i instalacyjne najczęściej zakładane są po prostu przez robotników/inżynierów bez przygotowania biznesowego, w rezultacie czego nie potrafią konkurować inaczej, niż tylko ceną, nie zawsze mając też kompetentnych, rzetelnych i uczciwych pracowników (bo muszą płacić im mało).
Rozumiem zatem, jeśli z tego powodu klient wybierze taką firmę i współczuję mu. Dopiero po fakcie przekonuje się on, czy podjął dobrą decyzję. W przypadku problemów, powrót do firmy doświadczonej raczej już nie jest możliwy.
Jestem ciekaw Twojego, drogi Czytelniku, zdania – napisz, co o tym sądzisz…